S&P 500 ^GSPC 5,010.6 +0.87%
Nvidia NVDA $795.18 +4.35%
Tesla TSLA $142.05 -3.40%
Amazon AMZN $177.23 +1.49%
Alphabet GOOG $157.95 +1.43%
Apple AAPL $165.84 +0.51%
Microsoft MSFT $400.96 +0.46%
Meta META $481.73 +0.14%

Teraz nadchodzi największy krach giełdowy wszech czasów, czyli ostatnie ostrzeżenie Roberta Kiyosaki

Jaczek Vodiczka
24. 9. 2022
5 min read

Robert Kiyosaki, autor książki Rich Dad, Poor Dad, od kilku lat regularnie snuje prognozy dotyczące rozwoju sytuacji gospodarczej. Jego prognozy są zazwyczaj bardzo pesymistyczne. Najnowszy z nich nie jest wyjątkiem. Kiyosaki uważa, że nadchodzi największy krach giełdowy w historii ludzkości. Jakie powody podaje?

Zwróć uwagę, że w pierwszej połowie tekstu podaję tylko pogląd Roberta Kiyosakiego i jego opinie.

Według Kiyosakiego największy amerykański fundusz emerytalny, gigantyczny CalPERS, zbankrutuje. Oznacza to, że strażacy, nauczyciele i w ogóle urzędnicy będą bez emerytur. Nie będzie to tylko ich problem, bo pieniądze emerytalne są inwestowane wszędzie. W budynkach, w REIT-ach, a może w obligacjach.

Kiyosaki obawia się, że nadchodzi koniec amerykańskiego imperium. Za jej upadek obwinia Fed, Skarb Państwa i rząd. Tak bardzo zniekształcili dolara amerykańskiego, że musieli jakoś utrzymać ludzi na chłodno. Sposób znaleźli w drukowaniu pieniędzy, a raczej w luzowaniu ilościowym, które wprawdzie zakończyło się w zeszłym roku, ale jak widzimy, bańka była nadmuchiwana od 2008 roku. Przypomina się nam, że pieniądze są wynikiem jakiejś pracy, produkcji. Dlatego, jeśli nie płacimy ludziom za pracę, to płacimy im tylko po to, żeby uniknąć rewolucji, zamachów stanu. To zresztą była jedna z przyczyn końca Cesarstwa Rzymskiego. Dlatego Kiyosaki uważa, że nadchodzi koniec USA jako światowego mocarstwa. Bo pieniądze są skorumpowane.

Aktywa Fed ogółem, źródło: federalreserve.gov

Co się dzieje z Fedem? Fed rzekomo nie ma władzy, jest tylko cieniem europejskiego systemu shadow banking, który ma większą władzę. Fed próbuje nam wmówić, że mamy inflację, ale w rzeczywistości mamy depresję. Dlatego Kiyosaki kupuje złoto, srebro i Bitcoin. Nie ufa Fedowi, Skarbowi Państwa ani Wall Street, więc kupuje aktywa poza ich systemem. USA zmierza do tego samego losu co Zimbabwe, które jest pogrążone w hiperinflacji.

Źródło: forbes.com

Fed próbuje przesunąć krzywą dochodowości za pomocą stóp procentowych. Tak naprawdę jednak powinna nas interesować krzywa eurodolara. Za każdym razem, gdy się odwraca, dochodzi potem do tragedii. Jeśli więc kiedykolwiek krzywa zostanie ponownie odwrócona, nastąpi największe załamanie. Kiedy faktycznie dochodzi do odwrócenia krzywej dochodowości? Nietypowo, rentowność obligacji długoterminowej spada poniżej rentowności obligacji krótkoterminowej o tej samej jakości kredytowej. Jest to ogromny problem zwłaszcza dla rynku akcji.

Myśli Roberta Kiyosakiego są rozwinięte w tym filmie:

https://www.youtube.com/watch?v=ackxvlsq2_w&ab_channel=FREENVESTING

Podsumowanie

Skomentowałbym teraz poglądy autora książki "Bogaty ojciec, biedny ojciec".

Kiyosaki znany jest z tego, że lubi i często przewiduje różne pesymistyczne scenariusze. Wydawać by się mogło, że przeraża ludzi. Nie szczędził on swoich przewidywań dotyczących upadku dolara, kryzysów gospodarczych i oczywiście krachu giełdowego w ciągu ostatnich kilku lat. I myślę, że teraz jest najbliżej tego i rzeczywiście nadchodzi większy kryzys.

Jednym z wielu powodów są podwyżki stóp. Fed podniósł ostatnio stopy do 3,25%, ale nie zamierza się na tym po prostu zatrzymać, gdyż do przyszłego roku mają one przekroczyć 4,5%. W chwili obecnej stopy są więc ustalone na najwyższym poziomie od czasu kryzysu finansowego w 2008 roku. A jak wiemy, podwyżki stóp nie są szczególnie przyjemne dla akcji, podczas gdy rentowność obligacji w rezultacie rośnie.

Nowo zrewidowana prognoza gospodarcza na najbliższe 3 lata, źródło: federalreserve.gov

Sam Fed oswaja perspektywy gospodarcze. Według jej prognoz gospodarka USA ma wzrosnąć w tym roku o zaledwie 0,2 proc. PKB. To znaczny spadek w stosunku do przedstawionej w czerwcu prognozy wzrostu o 1,7 proc. Na przyszły rok wzrost ma wynieść 1,2 proc. wobec początkowo 1,7 proc. Podobnie ma wzrosnąć bezrobocie, które wyniesie 3,8 proc. wobec początkowo 3,7 proc. W przyszłym roku powinien on wynieść 4,4 proc. wobec prognozowanych wcześniej 3,9 proc. Pogorszyły się także perspektywy dla inflacji. Oczywiście są to prognozy. Równie dobrze mogą być gorsze w rzeczywistości.

Wspomniane prognozy dotyczą wyłącznie gospodarki USA. Jak wiemy, Europa ma jeszcze więcej problemów. Zwłaszcza jeśli chodzi o energię, bo USA nie muszą borykać się z problemami w postaci ekstremalnych cen energii. Wiąże się z tym wojna na Ukrainie, która dla USA nie jest zbyt dużym problemem.

Osobiście mogę przewidzieć tylko giełdę, nie jestem ekonomistą. Nie widziałbym tego tak tragicznie jak Kiyosaki. Moim zdaniem, niektóre spadki koniunktury mamy już realnie za sobą. S&P 500 $^GSPC+0.9% od początku roku spadł już o 23%, to nie jest mały spadek. Dość łatwo rynek może spaść o kolejne 10%. Mogę sobie wyobrazić spadek nawet o kolejne 20%, więc w sumie byłoby to 43,36% wymycia z rocznego maksimum. To naprawdę dużo, z drugiej strony historycznie takie spadki zdarzały się już wcześniej. Co więcej, ostatnie ponad 10 lat było niezwykle zyskowne. Żadne drzewo nie rośnie do nieba.

Przeczytać cały artykuł za darmo?
To kontynuuj 👇

Log in to Bulios

Log in and follow your favorite stocks, create a portfolio and discuss with others


Don't have an account? Join us

Przekaż artykuł dalej lub zachowaj go na później.