Hej, jak sobie radzicie z overbookingiem (DCA) w dzisiejszych czasach? Indeksy i akcje wciąż idą w górę i jeszcze kilka takich wzrostowych dni/tygodni i mamy nowe ATH.
Czy i tak jesteś wykupiony, czy czekasz na korektę?
S&P 500
^GSPCCapital Structure
Market Cap
-
Enterpr. Val.
0.0
Valuation
P/E
-
P/S
-
Dividends
Yield
-
Payout
-
Po to właśnie jest DCA. Bez względu na cenę, kupuj dalej
Nie obchodzi mnie to, kupuję co miesiąc i nie obchodzi mnie, jaka jest cena. Oczywiście, jeśli cena znacznie spadnie, kupię więcej.
Mam stałe zlecenie w ETF więc o nic się nie martwię. Co do 🚀/⚰️tak mimo, że liczę na ciągły compounding więc staram się to trochę rozłożyć w czasie ale i tak mam wrażenie, że wychodzi na to samo co czysty DCA 🤷♂️
Cóż, o to właśnie chodzi w DCA... po prostu robisz zakupy i nie martwisz się o to 😁
O tak, po prostu nie chcę kupować w pobliżu ATH, kiedy wszyscy inni spodziewają się korekty :D
Dokładnie, to jest to, co lubię w DCA i ETF-ach, ponieważ nie muszę się tym zajmować i nie obchodzi mnie, jaka jest cena.
Kupuję niezależnie od wzrostu lub spadku. Dopiero gdy coś jest już powyżej mojej ceny docelowej, stopniowo sprzedaję pozycję.
Rozumiem, jak na razie też z powodzeniem się tego trzymam.
Nie dbam o $SPY+0.2% i co miesiąc mam tam ustawione zlecenie stałe.
To prawdopodobnie idealne rozwiązanie, jeśli co miesiąc będzie to ta sama kwota, nic nie pójdzie nie tak.
Dokładnie. Uśredniam w górę i w dół. To lepsza aprecjacja niż konto oszczędnościowe...