Środowisko to jest nam obce i pewnie dlatego tak bardzo się go boimy. Zrozumienie takiego środowiska nie będzie łatwe, to dużo pracy, ale może przynieść owoce adekwatne do wysiłku.

To dzieje się wszędzie. Ostatnio na przykład Icahn, czy jak tam się ten staruszek nazywa, który został oskarżony przez Hindenburga o wypłacanie dywidend w ramach schematu ponzi. Pojedynczych tytułów i tak nie da się kupić, a w ETF-ach nie ma za bardzo z czym.

Śledzę Indie i podoba mi się ich przyszłość. Rozwijający się kraj z dużą siłą roboczą. Tak, regulacje i inne problemy są wszędzie. Poza tym i tak ciężko tam inwestować w konkretne akcje, o ile w ogóle jest to możliwe, bo chyba ktoś pisał w tym temacie, że chyba nawet nie da się wejść na tamtejszą giełdę. Dlatego forma ETF ogólnie wydaje mi się fajnym rozwiązaniem. I oczywiście z rozwagą. 😊

Inwestowanie na rynkach wschodzących jest interesujące, ale trzeba jak najlepiej poznać środowisko. Wolę przyglądać się temu z daleka, a jeśli wykonam jakiś ruch, to prawdopodobnie w formie niewielkiej spekulacji w regionalnym funduszu ETF.

Udawajmy, że takie rzeczy nie zdarzają się gdzie indziej na świecie, dobrze? Patrzysz tylko na to, co złe, ale jeśli skupisz się na rynku i gospodarce jako całości, pewnego dnia będzie to miało sens.